Element niepożądany na swojej ziemi. Radzieckie służby specjalne a polska ludność cywilna we Lwowie (1944–1946)
Journal Title: Pamięć i Sprawiedliwość; Pamięć i Sprawiedliwość. Pismo naukowe poświęcone historii najnowszej - Year 2018, Vol 32, Issue 2
Abstract
Po wkroczeniu do Lwowa Armii Czerwonej w lipcu 1944 r. radziecka służba specjalna (NKGB) przystąpiła do natychmiastowej rozprawy z ludnością polską, w tym także z cywilami. Polacy stanowili wówczes najlicznejszą grupę narodowościową na terenie miasta. Mimo postępujących zmian traktowali oni Lwów jako polski ośrodek i nie zamierzali z niego wyjeżdżać. Artykuł przedstawia stosunek NKGB do cywilnej ludności polskiej we Lwowie w dwuletnim okresie przejściowym (1944–1946) i działania polegające na jej zastraszeniu w celu opuszczenia miasta. Tekst oparty został w dużej mierze na materiałach proweniencji radzieckiej, nieznanych dotąd nauce polskiej.
Authors and Affiliations
Piotr Olechowski
Litwin-katolik? Witold Wielki i św. Kazimierz jako bohaterowie narodowi w litewskiej prasie niezależnej 1972–1988
The article analyses the content of the longest running Lithuanian underground magazines from the 1970s and 1980s: Lietuvos katalikų bažnyčios kronika, Aušra, Rūpintojėlis and a few others, were published in independent...
Współpraca Departamentu I MSW z Hauptverwaltung Aufklärung MfS w zakresie tajnego pozyskiwania nowych technologii dla przemysłu PRL i NRD w latach 1975–1990
The intelligence services of the Warsaw Pact and the Council for Mutual Economic Assistance member states cooperated from the moment the Iron Curtain fell over Central and Eastern Europe. As the specific branches of the...
Kościół a odzyskanie niepodległości przez Polskę
Brak
Hungary’s Communist Party Élite in the “Long” Fifties (1948–1962)
This article endeavours to analyse some characteristic segments of Hungary’s communist party élite between 1948 and 1962. Besides considering nationwide data, I introduce, at least partially, through highlighting one or...
Gen wolności – od konfederatów barskich po „Solidarność”
brak