STANISŁAW LORENTZ. WSPOMNIENIE W 115 ROCZNICĘ URODZIN.
Journal Title: Muzealnictwo - Year 2014, Vol 55, Issue
Abstract
Doświadczenie życiowe Stanisława Lorentza to doświadczenie minionego stulecia. Dane mu było przeżywać pierwszą polską niepodległość, tragizm jej utraty, lata okupacji, lata nadziei na lepszą powojenną rzeczywistość. Kiedy już ona nadeszła, daleka od oczekiwań, przyniosła konieczność dokonywania trudnych wyborów. Dziś, przywilej późnego urodzenia pozwala na formułowanie często zbyt prostych ocen tych czasów. Stanisławowi Lorentzowi, którego życiowe doświadczenie czeka na pióro biografa, dane było doczekać spełnienia jednego z celów, który absorbował go przez połowę dorosłego życia – odbudowy Zamku Królewskiego w Warszawie. Dla człowieka osiągającego dojrzałość w Drugiej Rzeczypospolitej symbolika Zamku – królewskiej i prezydenckiej siedziby, wiązała się z niepodległością państwa i dlatego odbudowa zniszczonej rezydencji stała się dla Lorentza tak istotna. 17 września 1939 r. uczestniczył w akcji ratowania z wnętrz zamkowych zabytkowych mobiliów. Wspierali go pracownicy Muzeum Narodowego w Warszawie, którego był wieloletnim dyrektorem. Dla S. Lorentza i jego pokolenia odpowiedzią na wyzwania powojennych czasów było podtrzymanie symboliki suwerennego państwa, zaklętej w odbudowywanej materii. Zaangażowanie Lorentza na rzecz odbudowy Zamku tym bardziej znalazło uzasadnienie, gdy okazało się, iż „nowym” jest socrealizm. Jeśli miałbym pokusić się o wskazanie szczególnej zasługi Lorentza w powojennej historii, wskazałbym jednak na gomułkowską dekadę „małej stabilizacji”, kiedy puste miejsce po Zamku zaczęło wrastać w krajobraz, kiedy należało walczyć nie tyle o odbudowę, ile o zachowanie w pamięci obowiązku jej podjęcia. Decyzja o odbudowie Zamku zapadła w styczniu 1971 r., gdy ucichły strzały na Wybrzeżu. Pamięć o początkach odbudowy Zamku jest pamięcią o Grudniu roku 1970. W intencjach ludzi, takich jak Stanisław Lorentz, tysięcy, którzy przez kolejną dekadę wspierali odbudowę datkami finansowymi i darami rzeczowymi, odbudowa ta jawiła jako deklaracja, iż istnieją wartości trwalsze od zmiennych politycznych ustrojów. Patrząc nawet bardzo krytycznie na świat polskiej kultury powojennych dekad, nie sposób nie przyznać, iż był to czas przywracania symbolicznych obiektów, służących podtrzymaniu duchowej suwerenności polskiego społeczeństwa. Bez S. Lorentza i jego pokolenia nie byłoby wielu miejsc symbolicznych dla narodowej pamięci, zaś wiele wymagających dziś rozstrzygnięcia sporów proweniencyjnych, pozostałoby w sferze teorii.
Authors and Affiliations
Piotr Majewski
ON EXPERIENCES FROM THE EXHIBITION ”5 SENSES. AUDIODESCRIPTION”
Sybilla – Competition for the Museum Event of the Year
W POSZUKIWANIU INNEJ DROGI z Rossellą Ragazzi rozmawia Karolina Dudek
Muzeum Etnograficzne im. Seweryna Udzieli w Krakowie prowadzi od 2009 r. projekt badawczy pod nazwą „Wesela 21”. Celem badań jest dokumentacja fascynującej różnorodności współczesnych ślubów i wesel. Przedsięwzięcie zako...
WÓZEK W MUZEUM, CZYLI PROGRAM MIŚ
Przez ostatnie kilkanaście lat coraz częściej młode mamy odwiedzają muzea z małymi dziećmi – w wieku przedprzedszkolnym. Jest to kwestia zarówno większej świadomości i chęci stymulowania rozwoju dziecka od najmłodszych l...
NOWA FORMA MUZEUM SZTUKI – GALERIA SZTUKI W WIELKIEJ BRYTANII W CZASACH WIKTORIAŃSKICH
Artykuł jest poświęcony idei galerii sztuki, która rozkwitła w Wielkiej Brytanii w epoce wiktoriańskiej. Autor opisuje tło społeczne i polityczne fenomenu nowej formy muzeum, czyli galerii sztuki, które były prywatnym, b...